Jh. und gilt, außer für die Mona Lisa, z. B. auch für den übrigen Bestand de s . Louvre. Die meisten Kunstwerke des Louvre (Abb. 3) und viele Bücher der öffentlichen .
Córka handlarza jedwabiem, męski model, a może sam autor? – wciąż nie wiadomo, kogo przedstawia najsłynniejszy obraz świata. Fot. Wikipedia Określenie „człowiek renesansu” do nikogo nie pasuje lepiej, niż do Leonarda da Vinci, genialnego włoskiego malarza, architekta, pisarza, matematyka, rzeźbiarza i wynalazcę. Choć żył i tworzył 500 lat temu, wciąż fascynuje swoimi dokonaniami i do dziś jest uznawany za najwszechstronniej utalentowaną osobę w dziejach świata. Pozostawił po sobie ogromną spuściznę, ale największe emocje wywołuje przede wszystkim niewielkich rozmiarów malowidło olejne przedstawiające odzianą w ciemną suknię kobietę, na której twarzy widnieje lekki uśmiech. W tle pojawia się las i kręte ścieżki spowite mgłą. Leonardo pracował nad nim kilka lat, stosując rozmaite techniki rozmycia, zamglenia czy roztarcia konturów i stworzył arcydzieło. Obraz, który dziś możemy podziwiać w paryskim Luwrze jest niemal bezcenny, a o jego ogromnej wartości świadczy fakt, że podczas przenosin „Mony Lisy” na tymczasową wystawę w Waszyngtonie w 1962 r. ubezpieczono ją na oszałamiającą kwotę 100 mln dolarów. Warto pamiętać, że wartość amerykańskiej waluty była wówczas znacznie wyższa niż obecnie. Papieżyca Joanna – czy papież Jan VIII był kobietą? Nic dziwnego, że od dzieło od dawna budzi pożądanie… złodziei. W sierpniu 1911 r. obraz Leonarda został zresztą skradziony z Luwru. Początkowo poszukiwania sprawcy nie przynosiły efektów, a płaczący z żalu paryżanie ustawiali się w długiej kolejce, by zobaczyć puste miejsce po „Monie Lisie”. O zagrabienie obrazu byli podejrzewani francuski poeta Guillaume Apollinaire oraz malarz Pablo Picasso, którzy w ten sposób mieli wyrazić sprzeciw wobec skostniałych kanonów artystycznych, niechęć do muzeów i dokonań malarzy renesansu. Obu artystów nawet aresztowano, ale niedługo później zwolniono z braku dowodów winy. Dwa lata po kradzieży, włoski marszand Alfredo Geri otrzymał anonimowy list, którego autor pisał: „Mam skradziony obraz Leonarda da Vinci. Wydaje się, że należy on do Włoch. Moim marzeniem jest zwrócenie tego arcydzieła ziemi, z której pochodzi, i krajowi, który był jego natchnieniem”. Fot. Wikipedia Geri zainteresował sprawą Giovanniego Poggiego, dyrektora florenckiej galerii Uffizi i obaj spotkali się z tajemniczym mężczyzną, a ten w hotelowym pokoju zaprezentował obraz ukryty w walizce z podwójnym dnem. Była to oryginalna „Mona Lisa”. Kilka godzin później złodziej został aresztowany. Okazał się nim 29-letni pracownik Luwru, Vincenzo Perrugia. Obraz wrócił do paryskiego muzeum 4 stycznia 1914 r. i do dziś budzi zachwyt. Kim jest uwieczniona przez Leonarda kobieta, która przez wieki fascynowała nie tylko miłośników sztuki, bo regularnie dostaje także listy i kwiaty od wyznających jej miłość mężczyzn (na początku XX wieku jeden z nich zastrzelił się nawet przed obrazem)? Tożsamość modelki od stuleci jest przedmiotem mnóstwa hipotez, legend i teorii spiskowych. Niektórzy twierdzą, że „Mona Lisa” to tak naprawdę zakamuflowany autoportret samego malarza, inni dopatrują się w niej wizerunku kurtyzan czy rozmaitych szlachcianek. Wśród znawców dominuje jednak przekonanie, że twórca sportretował Lisę Gherardini, znaną również jako del Giocondo, żonę bogatego florenckiego handlarza jedwabiem, który jednak nie był zadowolony z efektu końcowego i odmówił wypłaty honorarium. Dlatego Leonardo nigdy nie przekazał go w ręce zleceniodawcy. Fot. Wikipedia W 2015 r. w grobowcu umieszczonym pod ołtarzem klasztoru Sant'Orsola odkryto szczątki kobiety, prawdopodobnie Lisy Gherardini, która ostatnie lata życia miała spędzić właśnie w tym opactwie. Datowanie radiowęglowe wykazało, że szkielet pochodzi z 1542 roku, a długość życia zmarłej zgadza się z wiekiem domniemanej modelki Leonarda. Niestety, w grobowcu nie odnaleziono czaszki, dlatego mała jest szansa na zrekonstruowanie wyglądu kobiety i porównanie go ze słynnym obrazem. Dlatego wciąż pojawiają się inne hipotezy dotyczące tożsamości „Mony Lisy”. Na przykład Silvano Vinceti, szef włoskiego Narodowego Komitetu Dziedzictwa Kulturowego, który zbadał promieniem podczerwonym kształt czoła, nosa i ust postaci na obrazie, doszedł do wniosku, że jest ona połączeniem dwóch osób: Lisy Gherardini i… mężczyzny, prawdopodobnie Giana Giacomo Caprottiego, znanego pod pseudonimem Salai. Był on modelem, który często pozował Leonardo, a zdaniem niektórych badaczy także kochankiem wielkiego mistrza. Aleida March – kobieta życia Che Guevary Fot. Wikipedia Do jeszcze innych wniosków doszedł Pascal Cotte, francuski naukowiec i założyciel firmy „Lumiere Technology”, która zajmuje się produkcją specjalnych kamer pozwalających zajrzeć pod powierzchnię malowidła głębiej, niż pozwalają na to tradycyjne technologie, np. dotychczas stosowane do badania „Mony Lisy” podczerwień czy obrazowanie wielowidmowe. Zdaniem Cotte pod obrazem włoskiego artysty kryje się wizerunek innej kobiety, posiadającej większą głowę, nos i dłoni, a także drobniejsze usta. Przedmiotem badań naukowców jest nie tylko tożsamość kobiety z obrazu Leonarda, ale także jej wygląd. Na przykład Vito Franco z Uniwersytetu w Palermo dopatrzył się, że modelka cierpi na… zbyt wysoki poziom cholesterolu, czego dowodem ma być niewielki tłuszczak w okolicy prawego oka damy, a także słynny uśmiech (zbyt duża ilość cholesterolu powoduje gromadzenie się tkanki tłuszczowej pod skórą w okolicy ust). Fot. Wikipedia Zagadkę uśmiechu kobiety z obrazu Leonarda próbowała też rozwikłać Margaret Livingstone, neurobiolog z Harvardu. Już dawno zauważono, że staje się on wyraźniejszy, gdy patrzy się w oczy Mony Lisy, wydaje się natomiast znikać po zwróceniu wzroku bezpośrednio na usta. Livingstone odkryła, że złudzenie to wynika z faktu, iż ludzkie oko postrzega świat na dwa całkowicie odmienne sposoby. Analizy wykazały, że artysta sprytnie wykorzystał cienie rzucane przez kości policzkowe, aby uczynić usta znacznie ciemniejszymi od reszty twarzy. Uśmiech Mony Lisy wydaje się przez to bardziej oczywisty, kiedy patrzymy jej w oczy, ponieważ postrzegamy go wtedy przez zewnętrzną część siatkówki. Kiedy patrzymy bezpośrednio na jej usta, lepiej dostrzegamy ciemniejszą cześć obrazu (przez dołek środkowy), dzięki czemu uśmiech wydaje się znacznie mniej wyraźny. Przeczytaj także: Co zrobi Donald Trump, jeśli wygra wybory? RAF Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
2,404 ratings279 reviews. Historical fiction - Mystery & Suspense. THE TRUTH WILL BE REVEALED. Joey is the great-grandson of Vincenzo Peruggia, the man who stole the original Mona Lisa in 1911. Along with his girlfriend, Marie, an art connoisseur, he stumbles across his father's secret room, and finds himself staring at what he thinks is a
Ana Lily Amirpour przyznaje, że "Mona Lisa and the Blood Moon" to film zrodzony z miłości do kina fantasy. Będąc Brytyjką z irańskimi korzeniami, która w dzieciństwie wyemigrowała z rodziną do Stanów Zjednoczonych, przyszła autorka "Outsiderki" przez lata czuła się jak – nomen omen – outsiderka. Bohaterowie hollywoodzkich widowisk byli dla niej inspiracją, aby szukać własnego głosu i nigdy nie ustawać w dążeniu do wolności. Trzecie pełnometrażowe dzieło w dorobku reżyserki potwierdza, że oba cele udało jej się osiągnąć. Tytułową bohaterkę (znana z "Płomieni" Jong-seo Jun) poznajemy w mało radosnych okolicznościach. Uwięziona w kaftanie bezpieczeństwa doświadcza poniżeń ze strony sadystycznej pielęgniarki w stylu siostry Ratched. W pewnym momencie miarka jednak się przebiera, a my dowiadujemy się, dlaczego Mona trzymana jest w odosobnieniu. Wykorzystując zdolności psychokinetyczne, pacjentka zmusza swoją prześladowczynię do samookaleczenia przy pomocy nożyczek. Chcecie wiedzieć, jak potoczą się dalsze losy dziewczyny? To wyobraźcie sobie, co by było, gdyby Jedenastka ze "Stranger Things" zamiast do Hawkins w stanie Indiana trafiła do Nowego Orleanu zaludnionego przez indywidua rodem z show Jerry'ego Springera: chciwe striptizerki, napalonych, agresywnych samców, pijane nastolatki oraz ekscentrycznych dilerów narkotyków. W "Mona Lisa and the Blood Moon" Amirpour po raz kolejny bierze na warsztat znaną i lubianą przez widownię konwencję filmową, po czym przepuszcza ją przez filtr swojej poetyckiej, zwichrowanej wyobraźni. Po horrorze wampirycznym ("O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu") i apokaliptycznym dreszczowcu ("Outsiderka") reżyserka sięga tym razem po Kino Nowej Przygody. Mamy tu więc obdarzoną supermocami uciekinierkę, która walczy o prawo do samostanowienia; rozbitą dysfunkcyjną rodzinę, dla której spotkanie z główną bohaterką stanie się szansą na uzdrowienie domowych relacji; wreszcie upartego gliniarza (zaskakująco poważny Craig Robinson) próbującego na własną rękę dopaść zbiega. Reżyserka z humorem odświeża na ekranie wyeksploatowane przez popkulturę klisze. Mona, zamiast wstąpić w szeregi X-Men, woli okradać klientów bankomatów. Grana przez świetną Kate Hudson pyskata tancerka erotyczna Bonnie ani trochę nie przypomina troskliwych, przepracowanych matek z " i "Goonies". Z kolei policjant, który początkowo wydaje się fajtłapowatym "krawężnikiem", z czasem ujawnia detektywistyczną smykałkę. Choć scenariusz zgrabnie splata ze sobą powyższe wątki, a aktorzy mają wystarczajaco dużo przestrzeni, by stworzyć zapadające w pamięć kreacje, "Mona Lisa" dostarcza najwięcej przyjemności jako doświadczenie audiowizualne. Z pomocą polskiego operatora Pawła Pogorzelskiego ("Hereditary"), Amirpour tworzy wizję będącą połączeniem surrealistycznego komiksu z krzykliwą estetyką lat 90. Rozwibrowany, zatopiony w świetle neonów Nowy Orlean wydaje się idealnym tłem dla formalnych popisów twórców. Reżyserka, o której nie od dziś wiadomo, że ma świetne ucho do soundtracków, ilustruje kolejne sceny piosenkami z pogranicza synthpopu i techno. Transowy beat napędza akcję, a zarazem potęguje wrażenie zacierającej się granicy między rzeczywistością a sennym marzeniem. I tylko szkoda, że stylistyczna biegłość wciąż nie idzie u Amirpour w parze ze zdyscyplinowaniem. W "Mona Lisie" nie brakuje scen, które wydają się przeciągnięte do granic możliwości tylko dlatego, że reżyserka zakochała się w jakimś wizualnym koncepcie albo ilustracji muzycznej. W efekcie film chwilami gubi tempo, a obrazy, które początkowo wydawają się rozkoszą dla oczu, ostatecznie okazują się testem na cierpliwość. Amirpour może pochwalić się wyrazistym autorskim stemplem, a także przywilejem kręcenia filmów na własnych warunkach. Teraz mogłaby jeszcze pomyśleć troszkę o samopoczuciu widza. Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu75% użytkowników uznało tę recenzję za pomocną (4 głosy). Come at the right time. The best way to see Mona Lisa at the Louvre is also to come at the right time, either in the morning, when she wakes up, or at night, before she goes to bed. The museum opens at 9 am, so make sure to be there at the opening time, if you want to enjoy all the angles of the Mona Lisa painting. Mona Lisa czyli jak zdobyć kobietę – takie ujęcie najsłynniejszego obrazu nie tylko Leonarda da Vinci, ale być może w całej historii malarstwa, przyszło mi do głowy, kiedy zastanawiałem, co jest przyczyną aż tak wielkiej popularności tego dzieła sztuki. Leonardem da Vinci zajmowałem się już dwukrotnie (zob. Diabeł na fresku Ostatnia Wieczerza Leonarda da Vinci oraz Leonardo da Vinci – obraz Pokłon trzech króli). Tematy tych dwóch dzieł były religijne – w odróżnieniu od samego artysty. W przypadku Mony Lisy sytuacja jest nieco podobna – powstała jedna z najbardziej rozpoznawalnych ikon kobiecości w naszej kulturze, mimo że sam Leonardo da Vinci osobiście raczej nie był zainteresowany kobietami. Mona Lisa czyli jak zdobyć kobietę – cały pomysł tego artykułu polegał na powiązaniu tajemniczego wyrazu twarzy Mony Lisy z tłem, na którym została ona namalowana. Mona Lisa, obraz Leonarda da Vinci, 1503 – 1506, olej na desce, 53 x 77 cm, Musée du Louvre Kup teraz: Mona Lisa, obraz na płótnie Mona Lisa, obraz Leonardo da Vinci Mona Lisa: podział postaci na część dolną i górną Młoda kobieta, tytułowa Mona Lisa, siedzi na krześle przy murowanej balustradzie tarasu, której górna krawędź, wyznaczająca złoty podział wysokości obrazu, dzieli jej postać na dwie części – górną, widoczną na tle krajobrazu, i dolną, oddzieloną murem od zewnętrznego świata. W części górnej wyróżnia się jasna twarz i rozświetlony dekolt, w części dolnej jasne są dłonie – lewa spoczywa na poręczy krzesła, a prawa leży na jej nadgarstku – ale sposób ich ułożenia jest taki, że nie chodzi tu wcale o ich wyeksponowanie, ale raczej o to, żeby zasłonić nimi łono. W ten sposób portret Mony Lisy pokazuje jej podwójność – jako żona należy do męża, jest jakby uwięziona za balustradą i pewna sfera jej życia zastrzeżona jest wyłącznie dla niego, ale jako kobieta ma ona też swoją do pewnego stopnia niezależną od tej roli indywidualność, do której jest znacznie szerszy dostęp, tzn. ma ten dostęp nie tylko jej mąż. Mona Lisa: być czyjąś żoną to dla mnie za mało Można, rzecz jasna, zapytać, który aspekt jest istotniejszy. To zależy, oczywiście, od indywidualności kobiety. Dla Mony Lisy z portretu, być może noszącej właśnie w łonie dziecko, które otrzyma nazwisko jej męża, istotniejsza wydaje się ta wolna kobiecość ukazująca się na tle krajobrazu. Efekt oczu patrzących zawsze na widza, bez względu na to, z której strony ogląda on obraz, w połączeniu z zagadkowym uśmiechem, będącym też kunsztownym trickiem malarskim, jest komunikatem, że Mona chętnie wymieni spojrzenie z każdym mężczyzną i wejdzie z nim w milczące porozumienie. Mona Lisa: woda – serce, do którego niełatwo trafić Woda, którą widać z tyłu jej głowy, symbolizuje uczucia. Czyichś uczuć nie można posiąść na własność, można co najwyżej kontrolować żonę, by nie szła za głosem serca, ilekroć tylko coś je poruszy. A dawać wyraz uczuciom można przecież w sposób subtelny, „niewinny”, niejednoznaczny, zauważalny jedynie dla ich adresata. Dostępu do wody bronią strome nadbrzeżne skały – to już nie jest balustrada mężowskiego tarasu, ale własne manewry obronne kobiety, która ceni się wysoko i nie chce stać się zbyt łatwą zdobyczą. Ale widać też krętą drogę, którą można dojść pomiędzy skałami do wody, choć tego dojścia na obrazie nie widać. Czyżby gustowała ona w konspiracji, a droga do jej serca była kręta? Mona Lisa: most – dojście, jakie miał mistrz Leonardo do Mony Lisy? Po prawej stronie obrazu widać dla odmiany most nad wodą. Są więc też oficjalne drogi dojścia do Mony Lisy. Zapewne malarz malujący jej portret mógłby z nią przebywać godzinami przez wiele tygodni i nie byłoby w tym nic niestosownego. A gdyby mu się ona podobała, to nie spieszyłoby się mu, żeby skończyć obraz. Mistrz Leonardo da Vinci malował ten raczej nieduży portret aż trzy lata. Czy temat tak go nudził, że nie mógł się zmusić do bardziej energicznej pracy, czy też, przeciwnie, działo się między nim a portretowaną coś ekscytującego, co szkoda było przerwać? Mona Lisa: welon – ta kobieta chyba nie lubiła dosłowności Jest jeszcze jeden element obrazu, na który warto zwrócić uwagę. Otóż Mona Lisa pokryta jest delikatnym, przezroczystym welonem, który dostrzec można zwłaszcza wokół jej głowy i na krawędzi włosów. Czy ma on jakieś symboliczne znaczenie? Myślę, że tak. Zapewne chodziło o to, żeby pokazać, że ta kobieta nie lubiła dosłowności, wolała, by wszystko było zawoalowane i aluzyjne.

A tiny sample from a hidden corner of Leonardo da Vinci’s “Mona Lisa” has uncovered a big secret. The famously experimental artist painted the 16th century portrait using a lead compound not

Ana Lily Amirpour razem z Pogorzelskim tworzą urzekającą wizualnie jazdę rodem z kina klasy B i ja to kupuję. Dużo humoru, ale także serca. 23 lipca

Leonardo da Vinci, Mona Lisa, c. 1503-1505, oil on wood. Leonardo’s Mona Lisa is one of the most famous paintings in the world. Today it is in the Louvre in Paris, but it was produced in Florence when Leonardo moved there to live from about 1500-1508. It is sometimes called La Jaconde in French (or in Italian, La Giaconda) because it is
Naukowcy z amerykańskiej agencji NASA za pomocą laseru przesłali obraz w kosmos. Wybrali do tego celu jedno z najsłynniejszych dzieł w historii ludzkości – Mona Lisę pędzla Leonarda da Vinci. Legendarny obraz Mona Lisy, w oryginale nazywany La Gioconda, datowany jest na początek XVI wieku. Malowany na drewnie topoli jest dumą i perłą włoskiego renesansu. Operacja przesłania jego obrazu w kosmos miała miejsce 17 stycznia. Była ta pierwsza próba komunikacji z satelitą na orbicie Księżyca za pomocą laseru. Naukowcy przesłali kopię słynnego obrazu w kosmos i obliczyli, że przebył on drogę ok. 24o tys. mil (ok. 386 tys. km). W kosmosie został on odebrany przez sondę Lunar Orbiter Laser Altimeter. Operacja przebiegła pomyślnie, a ewentualne nieścisłości w odbiorze wywołane czynnikami w ziemskiej atmosferze zostały skorygowane. Pomyślny wynik pierwszego przesyłu obrazu za pomocą lasera pozwoli naukowcom z NASA kontynuować najbliższą misję „Lunar Atmosphere and Dust environment Explorer”. David Smith z Massachusetts Institute of Technology biorący udział w operacji NASA przyznał z dumą, że „pierwszy raz w historii komukolwiek udało się doprowadzić do przesyłu obrazu za pomocą laseru na przestrzeni miedzyplanetarnej”. Zobacz wideo NASA dokumentujące operację:
Vincenzo Peruggia, the man who stole the Mona Lisa from France and returned it to Italy, was born on Oct. 8, 1881 and died on Oct. 8, 1925. Though he was misguided as a historian and an umpire of
Ciężko jest zliczyć teorie związane dotyczące tego, co znajduje się na Księżycu i tego, jak ostatecznie przebiegły misje Apollo. Chociaż nieustającą popularnością cieszy się teoria, że Amerykanie nigdy na Srebrnym Globie nie wylądowali i mamy do czynienia z jedną wielką mistyfikacją, to warto zapoznać się także z innymi stanowiskami. W ciągu ostatnich kilku lat tematyka Księżyca zdaje się ponownie zyskiwać na znaczeniu. Z jednej strony przypomniała sobie o nim kultura popularna między innymi za pośrednictwem filmów "Apollo 18" i "Iron Sky", równocześnie jednak koncepcje powrotu na ziemskiego satelitę zostają ponownie odgrzebane przez rządy kolejnych państw i firmy prywatne. Najbardziej zaawansowane wydają się być projekty finansowane przez rząd japoński, który deklaruje, że już w 2030 roku na Księżycu powstanie pierwsza, w pełni zrobotyzowana baza kosmiczna. Obok nich trwa wyścig w konkursie Google Lunar X Prize, gdzie na nagrodę w wysokości 20 milionów dolarów może liczyć pierwszy prywatny zespół, który na powierzchni satelity umieści sprawnego łazika i prześle na Ziemię zdjęcia wysokiej jakości. Zapewne właśnie z tego powodu NASA postuluje utworzenie na Księżycu tak zwanych no fly zones, czyli stref, nad którymi nie wolno będzie latać. Oficjalnym powodem jest ochrona miejsc, w których po raz pierwszy człowiek postawił stopę, cała sprawa wydaje się być jednak o wiele bardziej podejrzana. Zwraca się bowiem uwagę na możliwość istnienia na Księżycu struktur obcego pochodzenia, które agencje rządowe chcą ukryć przed światem. 16 sierpnia 1976 roku na południowy zachód od krateru Delporte, po niewidocznej stronie Księżyca stanął lądownik, w którego wnętrzu znajdowali się członkowie wspólnej, sowiecko-amerykańskiej wyprawy "Apollo 20": William Rutledge, Leona Synder oraz Aleksiej Leonow. Celem misji było zbadanie wielkiego obiektu w kształcie cygara, sfotografowanego jeszcze przez ekipę Apollo 15. Odkrycie tej tajemniczej konstrukcji było na tyle istotne, że władze USA zdecydowały się zaprosić ZSRR do udziału w misjach Apollo i wspólnie dokonać niezbędnych badań. Numeracja może się wydać zaskakująca. Misja Apollo oficjalnie została zakończona na locie numer 17, który opuścił powierzchnię ziemskiego satelity 14 grudnia 1972. Miał to być ostatni raz do dnia dzisiejszego, kiedy człowiek stąpał po Srebrnym Globie. Ze względu na cięcia budżetowe kolejne loty zostały wstrzymane i program Apollo został zamknięty, jednak zdaniem mieszkającego obecnie w Rwandzie Williama Rutledge'a, dowódcy wyprawy Apollo 20, program został po prostu utajniony i doszło do jeszcze trzech kolejnych lądowań misji Apollo 18, 19 i 20. On sam miał być uczestnikiem ostatniej z nich. Według Rutledge'a badany przez nich obiekt był ogromnym statkiem kosmicznym, którego wiek oceniono na około 1,5 miliarda lat. Wokół statku znajdowało się "miasto" - tajemnicza, prawie zupełnie zrujnowana konstrukcja niewiadomego pochodzenia. W samym pojeździe członkowie wyprawy znaleźli ślady roślin, a także zwłoki dwóch istot pozaziemskich. Ciało jednej z nich nazwano "Mona Lisa EBE" EBE (Extraterrestrial Biological Entity - pozaziemska istota biologiczna). Była humanoidem płci żeńskiej, wzrostu 1,65 m. Ponieważ do jej palców i oczu przytwierdzone były różnorakie urządzenia, stwierdzono, że najprawdopodobniej była pilotem. Co ciekawe, pomimo upływu czasu jej ciało było w tak dobrym stanie, że można było dokonać niezbędnych pomiarów. Zwłoki drugiego członka załogi były o wiele bardziej zniszczone, jednak na Ziemię udało się zabrać jego głowę. Rewelacje Rutledge'a miały zostać przez niego ujawnione między innymi w wywiadzie, jakiego udzielił w maju 2007 roku. W sieci umieścił on również niektóre nagrania z wyprawy na Księżyc. Możemy tam zobaczyć między innymi "Mona Lisę". Rutledge twierdził, że jeszcze przed wrześniem 2007 roku rząd USA ujawni informacje o odkrytym na Księżycu statku kosmicznym. Przestrzegał także przez rokiem 2012, kiedy to jego zdaniem "słabi umrą, a rządy będą ratować resztki swojego dziedzictwa […] każdy musi być przygotowany na rok 2012". Jak traktować słowa Rutlege'a? Czy jest on tylko kolejnym, szukającym rozgłosu mitomanem? Krytycy jego rewelacji wskazują na fakt, że misje Apollo bardzo trudno byłoby zachować w tajemnicy, zważywszy, że przy obsłudze każdego lotu pracować musi co najmniej 300 osób. Tym trudniej byłoby ukryć start rakiet Saturn V wynoszących lądowniki Apollo na orbitę. Również film pokazujący badanie ciała "Mona Lisy" wydaje się być fałszerstwem - jak zwrócił uwagę autor na stronie "Movies Online" przy okazji recenzji filmu "Apollo 18", gdy uważnie przyjrzymy się nagraniu, zobaczyć możemy, że na znajdujące się tam osoby działają siły grawitacji. Z drugiej jednak strony na Księżycu również jest grawitacja, chociaż o wiele słabsza. Sam Rutledge wskazuje na to, że wielu uczestników tajnych misji zginęło w tajemniczych okolicznościach, wciąż jednak żyje kilka osób, zarówno po stronie amerykańskiej, jak i rosyjskiej, które były bezpośrednio związane z lotami. Wyraźnie stara się przekonać do swojej wersji wydarzeń, publikując w sieci materiały związane z wyprawą i dokonanymi odkryciami. Czy czerpie on z tego jakiekolwiek korzyści? A jeśli nie, to po co by to robił?
The Secrets Behind The Eyes And Smile Of Mona Lisa. The following is an excerpt from Leonardo da Vinci by Walter Isaacson. There are many portraits, including Leonardo’s earlier La Belle Ferronnière, in which the subject’s eyes appear to move as the viewer moves. It works even with a good reproduction of that painting or of the Mona Lisa.
I will go with you anywhere, Raphael Rokka RokkaMona Lisa, The War for Dimension X Lieutenant Y'Gythgba, also known as Mona Lisa, is a highly skilled Salamandrian warrior. She is also an ally of the Turtles, Raphael's girlfriend, and a member of the Mighty Mutanimals. Not much is known about Y'Gythgba's history prior to meeting the turtles aside from the fact that she is a highly trained
Mona Lisa was born in Yonkers, New York to a African American/Native American mother and a Caucasian father. Mona’s mother is a Pentecostal minister. She was once signed to Island Black Music, a
.
  • 86y78tvbr7.pages.dev/372
  • 86y78tvbr7.pages.dev/994
  • 86y78tvbr7.pages.dev/394
  • 86y78tvbr7.pages.dev/836
  • 86y78tvbr7.pages.dev/298
  • 86y78tvbr7.pages.dev/582
  • 86y78tvbr7.pages.dev/270
  • 86y78tvbr7.pages.dev/770
  • 86y78tvbr7.pages.dev/271
  • 86y78tvbr7.pages.dev/435
  • 86y78tvbr7.pages.dev/285
  • 86y78tvbr7.pages.dev/397
  • 86y78tvbr7.pages.dev/54
  • 86y78tvbr7.pages.dev/608
  • 86y78tvbr7.pages.dev/305
  • mona lisa z księżyca